Co byś zrobił, gdyby wszystkie Twoje zdjęcia zniknęły?
Nie podam ci statystyk. Wiesz, że robisz mnóstwo zdjęć. A jeśli masz dziecko, wiem, że robisz tyle zdjęć, że nawet nie możesz ich policzyć.
Co więc robisz z nimi wszystkimi?
Jeśli jesteś podobny do mnie, nie organizuj ich. Nie zabierasz ich do Walgreens, każesz je wydrukować i umieścić w notatniku. Zamiast tego po prostu je gromadzisz.
Mam tylko ułamek moich zdjęć w Zdjęciach Google - i wyglądam:

Nikt nie ma czasu na sortowanie dziesiątek tysięcy zdjęć.
Jesteśmy zbyt zajęci nabierający zdjęcia, aby wrócić i przejrzeć te, które chcemy zapisać, amirite?
Oczywiście, zrobimy to kiedyś. Ale jak później. Kiedy cała zabawa i podniecenie ustały, a my mamy tylko te zdjęcia, aby zapamiętać ulotne chwile szalonej niewyobrażalnej radości.
Twoje życie Photo-Savings: Vanished
Mamy zabawne relacje z naszym cyfrowymgromadzić w ten sposób. Traktujemy to mniej jak album ze zdjęciami na stoliku do kawy, a bardziej jajko sadzone lub fundusz emerytalny. W przeważającej części pozostawiamy go poza zasięgiem wzroku, mając pewność, że jest bezpieczny i stale rośnie.
Wyobraź sobie, że któregoś dnia wszystko po prostu… zniknie.

Tak stało się z około 200 000 osóbsubskrybenci usługi o nazwie Picturelife. Zauważ, że słowo „Picturelife” nie jest hiperłączem w poprzednim zdaniu. To dlatego, że to już nie jest usługa.
Picturelife to usługa przechowywania zdjęćprzekonał użytkowników, że mogą zapomnieć o dyskach twardych i uciążliwych fizycznych dyskach i przechowywać je w chmurze. Bezpieczne, zdrowe i automatycznie tworzone kopie zapasowe.
To była słodka okazja, dopóki tego nie było. Pewnego dnia strona nagle się zawaliła. A potem, gdy wrócił, wszystkie zdjęcia zniknęły. Zostały one zastąpione próbkami kolorów, symbolami zastępczymi zdjęć, które miały tam być, ale już ich nie było.
Zrozumiałe, że użytkownicy Picturelife oszaleli. Bombardowali obsługę klienta i wysadzili media społecznościowe skargami, ale nigdy nie otrzymali prostej odpowiedzi na pytanie, gdzie, do cholery, poszły ich zdjęcia.
To było złe. Straszny. Ale to nie było nawet najgorsze, co mogło się stać.
Ochrona twoich zdjęć: Gwarancje są bez gwarancji

Historia Picturelife ma na wpół szczęśliwe zakończenie -użytkownicy odzyskali swoje zdjęcia. Odpowiedź Wszystkie podcasty zrobiły doskonałą historię o upadku i ewentualnym zwrocie Picturelife. Warto 110% posłuchać (dodatkowe 10% to najlepsza na świecie muzyka podcastowa autorstwa Breakmaster Cylinder).
Ale wielki wynos jest taki:
Jedyny powód, dla którego użytkownicy Picturelife otrzymali jezdjęcia z powrotem są spowodowane tym, że założyciel Jonathan Benassaya miał moralne sumienie. Krótko mówiąc, w Picturelife zabrakło pieniędzy, a centrum danych dało firmie 60 dni na usunięcie danych, zanim zostaną one na zawsze usunięte. Benassaya odłożył własne pieniądze, aby utrzymać firmę na powierzchni, podczas gdy wrzucali zdjęcia na serwer z jedną trzecią miejsca do przechowywania. Zapisał zdjęcia, ale baza danych zdjęć zaginęła w tasowaniu.
Jak wyjaśniło to Odpowiedź wszystkim, wyobraź sobie, że Picturelife to biblioteka, a wszystkie zdjęcia to książki. Uratowali wszystkie książki, ale stracili system katalogów, który powiedział im, gdzie są książki.
To był absolutny bałagan.
Po kilku bolesnych miesiącach Picturelife dostałozdjęcia z powrotem do użytkowników, zgodnie z obietnicą. SmugMug przyszedł na ratunek i zgodził się na przechowywanie zdjęć wystarczająco długo, aby użytkownicy mogli pobrać je za darmo lub zarejestrować się w SmugMug.

Mogło się to rozwinąć znacznie, znacznie inaczej.
Gdy Picturelife wpadło na skały, mogły się po prostu spasować. Firma mogła się spasować, a założyciel mógł się zepsuć.
I co wtedy?
Czy miałbyś podstawy do wniesienia pozwu? Pewnie. W końcu zapisałeś się na podstawie złamanej obietnicy, że twoje zdjęcia będą bezpieczne i zdrowe.
Ale co ci to da?
Żadna kwota z bankructwa firmy nie przywróci bezcennych zdjęć. Straty są niezmierzone.
Jako jeden użytkownik Picturelife, z którym przeprowadzono wywiady przez Odpowiedz wszystkim:
„Jakie zdjęcia, których nawet nie pamiętam, zostały już usunięte?”
Komu powinieneś ufać ze swoimi zdjęciami?
Celem tej historii nie jest obawa przed tobą bojaźni Bożej przed omylnością usług chmurowych.
Okej, chyba trochę.
Nie ma znaczenia, czy jest to mały gracz czasujak Picturelife lub gigant, taki jak Google Photos, Amazon Cloud lub Dropbox. Coś może pójść nie tak. Witryny zostają zhakowane. Centra danych zapalają się. Usługi, które kiedyś były bezpłatne, zmieniają warunki lub ograniczają przestrzeń dyskową (patrzę na ciebie Microsoft „bierze backsies” OneDrive).
Jeśli zamierzasz leczyć swój cyfrowy skarbzdjęcia, takie jak dom, oszczędności emerytalne lub samochód, nie wystarczy mieć plan, aby je zachować. Musisz mieć ubezpieczenie na wypadek niepowodzenia planu. Niezależnie od tego, czy oznacza to płacenie stronie trzeciej za ochronę przed utratą, czy dywersyfikację za pomocą siatki bezpieczeństwa, należy to zrobić coś wziąć sprawy w swoje ręce. Nawet w przypadku takim jak Picturelife, gdzie założyciel poświęcił swój czas i pieniądze na naprawienie krzywdy, którą popełnił, nikt nie dba o twoje zdjęcia bardziej niż ty.
To chyba wszystko wydaje się teraz oczywiste, kiedy to czytasz. Ale pozwól, że zapytam:
W jakich dwóch miejscach masz kopię zapasową zdjęć?
Czy korzystasz z dwóch różnych usług w chmurze? Czy oboje korzystają z usług internetowych Amazon za kulisami? Przez pewien czas Dropbox używał serwerów Amazon do przechowywania danych, co oznacza tworzenie kopii zapasowej czegoś w Dropbox, a Amazon oznaczał, że tworzyłeś kopię zapasową tylko w Amazon.
Twórz kopie zapasowe swoich zdjęć na dwóch lokalnych dyskach twardychjeździ? Być może jeden na twoim komputerze i zewnętrzny? Czy zewnętrzny jest jeszcze w twoim domu? Co się stanie, jeśli twój dom zaleje lub zapali się, a znajdziesz w nim zarówno komputer, jak i dysk twardy?
Co byś zrobił?
Poważnie, chciałbym poznać Twoją strategię tworzenia kopii zapasowych zdjęć. Powiedz mi, ile masz zdjęć i co robisz, aby zachować je wszystkie w komentarzach poniżej.
zostaw komentarz