Ceny dynamiczne: używaj Chrome, płać mniej

Kilka tygodni temu usłyszałem bardzo interesujący utwórw mediach NPR na temat dynamicznych cen. OTM przeprowadziła wywiad z autorką Slate Annie Lowrey, która streściła swój wcześniejszy przedświąteczny artykuł na temat taktyk stosowanych przez sprzedawców internetowych w celu naliczania różnym klientom różnych cen za te same produkty. Nie ma to nic wspólnego z różnicami w regionalnych podatkach lub cenach członkostwa - jest to prosto zmienna cenalub jak niektórzy nazywają to „dyskryminującymi cenami”) na podstawie profilowania klientów. Załóżmy na przykład, że idziesz do Barnes and Noble i dodajesz książkę do koszyka za 12,95 USD, ale w ostatniej chwili zmień zdanie i porzuć. Trzy tygodnie później wracasz i nagle to samo DVD kosztuje 15,95 USD. Czemu? Ponieważ teraz Barnes & Noble wie o tym naprawdę chcesz tego przedmiotu - tak bardzo, że wróciłeś, aby go kupić. Sądzą, że naliczymy trochę więcej, ponieważ wiedzą, że masz już na tym swoje serce.

Ale oto kicker:

Wyczyść pamięć podręczną i usuń pliki cookie lub uruchom BarnesandNoble.com w innej przeglądarce i sprawdź to samo DVD z czystym kontem, a koszt to 12,95 USD.

Wszystko to jest całkowicie legalne, jak się wydajepowinno być. Ceny dynamiczne działają również w drugą stronę. Załóżmy, że dodajesz niektóre elementy do koszyka i porzucasz je, aby je przemyśleć lub sprawdzić, czy możesz uzyskać lepszą ofertę w innym miejscu. Gdy jesteś na zakupach, sprzedawca może wysłać Ci szybką wiadomość e-mail z informacją: „Zauważyliśmy, że zostawiłeś niektóre produkty w koszyku - jeśli wrócisz i dokonasz zakupu, zlikwidujemy 10% i zaoferujemy bezpłatną wysyłkę. ”To najbliższe targowanie się w Internecie, choć z robotami. Jeśli jest to uczciwe w salonie samochodowym, to dlaczego nie na 1800flowers.com lub Amazon.com?

Być może nie zauważyłeś dynamicznych cen, ale jagwarantują, że dzieje się to na regularnie odwiedzanych stronach. We wspomnianym artykule Slate zacytowano badanie Union Consumers Union, które złapało Barnesa i Noble'a w akcie w 2007 roku. W ubiegłym roku Amazon nabył Amie Street, prawdopodobnie po to, by zamknąć konkurencyjny serwis muzyki cyfrowej, ale także skorzystać z technologii dynamicznej wyceny.

Wiedząc, że sprzedawcy online grają w twojenawyki zakupowe mogą sprawić, że poczujesz się zdenerwowany, ale pamiętaj, że tak naprawdę to konsumenci od lat grają w detalistów, rygorystycznie porównując zakupy w Internecie. Kto tu kiedykolwiek stał w przejściu dużego sklepu z pudełkami, patrząc na ceny produktów na swoich smartfonach? A kto tu kiedykolwiek korzystał z Priceline lub Travelocity? Dynamiczne ceny to kolejna eskalacja wyścigu zbrojeń w sklepach internetowych.

Mając to na uwadze, istnieją oczywiście sposoby na odtworzenie systemu od razu. Jeden interesujący komentarz Lowrey dotyczący OTM uderzył mnie w szczególności:

BROOKE GLADSTONE: A także polecasz - i jest to rzadkie poparcie dla produktu - jeśli chcesz pokonać dynamiczne ceny, przynajmniej na razie, warto nie tylko użyć innej przeglądarki, ale konkretnie używać Chrome, który teraz kojarzy się z byciem rozumieć.

ANNIE LOWREY: Tak, więc jeśli używasz przeglądarki shmancier -

[ŚMIECH]

- nowsza, bardziej zaawansowana technologicznie przeglądarka, taka jak Google Chrome, w przeciwieństwie do czegoś takiego jak Internet Explorer, tak, istnieje szansa [ŚMIECHY], że możesz otrzymać cytowane niższe ceny -

[BROOKE LAUGHS]

- na rzeczy, przynajmniej na niektóre towary. [ŚMIECH]

Bardzo szybko przejrzeli ten komentarz, alelogika wydaje się możliwa do utrzymania. Google Chrome, choć zyskuje udział w rynku, ma bazę użytkowników, która dąży do wczesnych użytkowników i potencjalnych wyznaczników trendów - hipstersów z Internetu, jeśli chcesz (możesz to uznać za gratulacje lub nie). Rozsądne byłoby oferowanie zniżek użytkownikom Google Chrome, ponieważ technologiczni poszukiwacze przygód wydają się bardziej ewangeliczni w kwestii swoich nowych odkryć. Jest to ta sama taktyka, z której korzystają programiści, oferując podgląd i prywatne testy beta właścicielom blogów i osobom aktywnie działającym w kanałach społecznościowych.

Wystąpił co najmniej jeden udokumentowany przypadekUżytkownicy przeglądarki Google Chrome uzyskują lepsze oferty niż użytkownicy przeglądarek Firefox i Safari, jak podkreśla The Consumerist. Najwyraźniej Capital One oferował pożyczki samochodowe w wysokości 2,7% użytkownikom Safari, 2,3% użytkownikom Chrome, 3,1% użytkownikom Opery i 3,5% użytkownikom Firefox. Bardzo interesujące.

Myślę, że na wynos jest to:

  1. Ilekroć kupujesz coś online, pozwól mu się gotować w koszyku przez kilka godzin, aby sprawdzić, czy otrzymasz jakieś zniżki.
  2. Używaj Chrome podczas zakupów. Jeśli nie dotyczy uprzywilejowanego technologicznie rabatu, to w trybie incognito, który może pomóc ci ustalić rzeczywiste ceny rzeczy.
0

Podobne artykuły

zostaw komentarz